Inżynierowie Keena pokazali po raz kolejny że nie boją się wyzwań ba, są nawet w stanie zamachnąć się na własną świętość. Jaka inna firma zaczęłaby ryzykować i przerabiać własny kultowy model aby stał się jeszcze lepszy? Keen z modelem Targhee IV pokazuje że nie tylko jest w stanie słuchać klientów i eliminować ze swoich produktów "choroby wieku dziecięcego" ale także wdrażać nowe technologie. Takie które nie tylko poprawiają trwałość i komfort ale także zmniejszają ślad węglowy i zatruwanie środowiska.
TARGHEE IV A WCZEŚNIEJSZE MODELE
Jeżeli zastanawiacie się czy warto kupić IV generację Targhee skoro na rynku jest dostępna jeszcze wersja III to odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak. Nowy model jest nie tylko bardziej komfortowy ale i ciut lżejszy oraz o wiele trwalszy ( poprzez nowy bezklejowy sposób łączenia cholewki z bieżnikiem). Kolejna generacja oferuje polepszone wszystkie parametry użytkowania. Wszystkie, a nie niektóre. Innymi słowy w generacji IV możemy to wszystko co w III tylko wygodniej i bardziej.
TARGHEE IV - JAK SIĘ W TYM CHODZI?
Sukces wszystkich generacji tego buta bierze się z dwóch cech: po pierwsze wielkiej wygody od pierwszego założenia, a po drugie od absolutnej bezproblemowości. O Targhee nigdy nie trzeba było dbać, myśleć o pielęgnacji czy jakoś się o nie troszczyć. Targhee się nosi, zdejmuje i o nich zapomina. A gdy zakładamy je ponownie znowu wszystko jest od razu w porządku. Targhee są jak samochód który zawsze i w każdych warunkach zapala, nigdy się nie psuje i dowozi nas tam gdzie chcemy. Podobnie jak wcześniejsze modele te buty pasują od razu, oferują bardzo dużo miejsca na palce z przodu buta i bardzo dobrze trzymają piętę. Nowa niezniszczalna bezklejowa podeszwa jest nieco cieńsza, w tym sensie że stopa jest bliżej podłoża niż we wcześniejszych modelach a amortyzacja jest nieco twardsza, aczkolwiek wciąż sprężysta i wydajna. Taki niski "koturn" pod piętą to moim zdaniem same plusy. O ile zupełnie nie ma to znaczenia na płaskim terenie, o tyle gdy będziemy chodzić po nachylonych skałach czy kamieniach to buty na niskiej podeszwie dużo lepiej trzymają się gruntu a nasze stopy nie mają tak bardzo obciążanych kostek. Sam bieżnik podeszwy trzyma się doskonale na mokrych kamieniach, w błocie, śniegu i na lodzie. Guma bieżnika jest dosyć miękka i dobrze łapie przyczepność choć jest trwała i się nie ściera. Ta podeszwa o nazwie Keen Rugged może śmiało konkurować z dowolnymi podeszwami na rynku nawet z tymi z najdroższych butów górskich.
Targhee IV to nie są buty sztywne. Bez trudu zegniemy je w dłoniach. To nie są buty do technicznej górskiej wspinaczki po trudnych szlakach nie tylko z tego powodu że nie są sztywne. Targhee IV nie mają także bardzo usztywnionych cholewek w stanie skokowym. Oczywiście to buty które doskonale poradzą sobie w Tatrach, ale na najtrudniejsze szlaki wybrałbym coś sztywniejszego. Targhee oferują miękkość i komfort sneakersa i będą niezrównane na długie wędrówki po szlakach do umiarkowanej trudności. Buty są wyposażone w membranę KeenDry która w moim odczuciu odprowadza wilgoć lepiej niż we wcześniejszych modelach. Choć buty były testowane w Sudetach w bardzo złych warunkach ( wiele godzin wędrówki w mokrym kopnym śniegu, błoto strumieni itp.) to jednak ani razu nie przemokły. Membrana w Keenach to solidna i pewna bariera przed wodą na której zawsze można polegać. Przeszedłem w Targhee IV ponad 100 km w Sudetach w marcu 2024 w bardzo różnych i złych warunkach. Po tygodniu wędrówki z plecakiem, przy używaniu skarpety z wełny merynosów nie miałem żadnych odcisków ani otarć. Podeszwa i wkładka doskonale amortyzują a cholewka dobrze odbiera wilgoć. W tych butach chodzi się dobrze nawet z raczkami turystycznymi.
JAK TO JEST ZROBIONE?
Targhee IV to syntetyczny but z okładzinami ze skóry licowej na cholewce (boki i przód ale nie język). Język jest syntetyczny. To bardzo mądre rozwiązanie bo but syntetyczny jest lżejszy i lepiej oddycha niż skórzany. Z drugiej jednak strony syntetyczna cholewka bardzo łatwo się brudzi a ziarenka błota i piachu szybko przywierają do tkaniny i psują oddychalność i bardzo trudno je wyczyścić. Targhee IV ma cholewkę ze skóry od której błoto po prostu odpadnie. A poniżej cholewki, dookoła, but ma czarny syntetyczny otok który wraz z podeszwą jest pierwszą barierą dla błota i brudu. Język jest syntetyczny a przez to miękki i dobrze odbiera wilgoć od stopy. Za stabilizację buta w kostce odpowiada jedna para przelotek która napina nylonową taśmę biegnącą poniżej kostki do tyłu buta na ścięgno Achillesa. To jest wsparcie dla stawu skokowego ale do wysokogórskiej wspinaczki trochę za małe. Ostatnia para przelotek u góry jest wiązana na haczyki co jest bardzo mądrym wyborem usprawniającym wiązanie butów. Targhee IV jak większość modeli Keena chroni palce przed urazem poprzez charakterystyczny "zderzak" czy „kaczy dziób”przed palcami z przodu. W testowanej parze łatwo go wypatrzyć bo jest zrobiony z jasno szarej gumy.
TROCHĘ DANYCH
W rozmiarze 43 ( wkładka 280 mm) para waży 1210 gram. Cholewka została połączona z podeszwą za pomocą nowej technologii Keen Fusion. Technologia ta gwarantuje 3 razy trwalsze połączenie niż za pomocą klejów. To wraz z podeszwą Keen Rugged oraz 2 razy trwalszą amortyzacją śródpodeszwy sprawia że Keen do promocji tego modelu użył hasła "ostatni but trekkingowy jaki kupisz". Cały but jest szyty podwójnymi szwami za pomocą mocnych, ciągłych nylonowych nici. Do tego firma używa wysokiej jakości certyfikowanej skóry która przetrwa długie lata.
WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ
Dużo miejsca w palcach z przodu oznacza że gdy jest zimno możemy do Targhee IV założyć grubą i ciepłą skarpetę bez ryzyka uciskania palców. To sprawia że przy pomocy skarpet możemy dostosować termikę tych butów do różnych warunków przez cały rok. Z tyłu cholewki mamy pętlę z taśmy która ułatwia zakładanie i zdejmowanie butów. Po prostu jest za co złapać. Dodatkowo taśma ta ma odblaskowe przelotki co znacznie zwiększa bezpieczeństwo na drodze. Z boku, po zewnętrznej stronie buta jest także element odblaskowy w kształcie ">" poniżej kostki.
O CO MOŻNA SIĘ PRZYCZEPIĆ?
Trochę szkoda że producent nie wszył języka nieco wyżej. Gdy wejdziemy w głębokie błoto to powyżej czwartej przelotki może nam się ono wlać przez język. Z drugiej strony wyżej wszyty język usztywniałby but i pogarszał oddychanie.
DLA KOGO TARGHEE IV?
To są buty dla osób które cenią wygodę i lubią mieć buty które nie wymagają troski. To buty idealne zarówno do spacerowania z psem jak i na długie trekkingi z ciężkim plecakiem. Dla turystów, harcerzy, preppersów, surivalowców ale i służb leśnych i mundurowych trudno będzie znaleźć buty które zniosą równie dużo.
PODSUMOWANIE
Targhee IV to buty bardzo wygodne, niezawodne i niezniszczalne. To buty o które nie trzeba dbać ani ich konserwować. Nadają się do użytku przez okrągły rok od miejskich spacerów po górskie szalki. To buty bardzo trwałe i wiele wybaczające. Uważajcie gdy je kupicie. One mogą nie chcieć się rozwalić nawet za wiele lat gdy już nie będziecie mogli na nie patrzeć.
Autor: Rafał Król (Expeditions.pl)