0,00 zł

Komańcza i okolice - Brama Bieszczad

Podróże
2021-11-04
Komańcza i okolice - Brama Bieszczad

Bieszczadzkie połoniny znają prawie wszyscy. Nie znacie? To dajcie się „porwać” w zapierające dech w piersiach, pełnie uroku i jeszcze tajemnicze tereny, które o każdej porze roku zachęcają do oderwania się od cywilizacji i zaczerpnięcia oddechu pełną piersią.

Niezliczone pagórki, wzniesienia i doliny pokryte gęstym lasem lub połoniny przez które często przebiega dzika zwierzyna to w Bieszczadach codzienność.
Klimatyczne schronisko Smolnik w Bieszczdach
Stacja Duszatyn - Bieszczady
Piesze wędrówki po bieszczadzkich lasach to jest coś, co na długo ładuje akumulatory. Tam, gdzie znajduje się brama Bieszczad to znaczy w gminie Komańcza jest mnóstwo terenów, które aż zachęcają do spokojnych i odprężających spacerów. Miłośnicy dłuższych wędrówek i górskich szlaków również znajdą tu swoje klimaty. Smolnik jest niewielką i urokliwą wioską położoną niedaleko Komańczy. Meandruje tu górska rzeka Osława która pozwala cieszyć oko swoim frywolnym kształtem i miejscami wartkim nurtem z kamienistym dnem. Jej zimna woda daje wytchnienie wędrowcom w gorące, letnie dni. Zalesione szczyty które otaczają dolinę aż prowokują do podjęcia wysiłku, by wspiąć się coraz wyżej z każdym pokonanym kilometrem.
Mrozna ale niewzywkle urokliwe Bieszczady
Kultowy model Targhee III Mid wp swietnie sprawdzi się rownież w trakcie nieco cięższych prac
Osława szemrze raz ciszej raz głośniej. To zależy od pory roku, zwłaszcza od tego jak dużo napadało śniegu i jak szybko słońce w wiosenne dni je roztapia. Wtedy wody przypływa, brody na rzece robią się prawie nieprzejezdne. Na drodze z Komańczy do Smolnika trzeba pokonać cztery brody. Stan wody zależy też od ilości opadów deszczu w okolicznych rejonach. Osława ma swoje źródło na stoku Matragony, którego masyw przebiega równoleżnikowo. Stoki w tej części Bieszczad są z reguły dosyć strome. Warto pamiętać by przy przekraczaniu brodów mieć solidne buty albo po prostu je zdjąć i bosą stopą dostać się na drugi brzeg rzeki. To tutaj każdego dnia łanie wychodzą na słoneczne polany, każdego lata pachną fioletowe jagody, a jesienią obficie rosną dorodne grzyby. Wszystko dookoła żyje a natura harmonijnie pulsuje.
Budzaca sie do zycia przyroda w Bieszczadach
Model keen revel to buty trekkinowe z ocieplina ktor swietnie sprawdza sie w trakcie zimowych wedrowek
Właśnie tutaj warto rozpocząć swój bieszczadzki odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego. Każda pora roku jest na to dobra. Zimą wszystko długo przykrywa biała warstwa śniegu, którego pokrywa sięga czasem kilkudziesięciu centymetrów. Wówczas wyraźnie widać liczne ślady zajęcy, lisów, saren i jeleni. Gdzieniegdzie spotkać również można odciśnięte łapy niedźwiedzia, jeśli ma się trochę więcej szczęścia. Wprawne oko wypatrzy także inne ślady żyjącej tu zwierzyny, które właśnie przysypał świeży śnieg. Zimowa sceneria powoduje, że Bieszczady zamieniają się w iście bajkową krainę. Wiosną, gdy przyroda szybko budzi się do życia, wabiąc aromatycznym czosnkiem niedźwiedzim, który upodobał sobie wilgotne i zacienione okolice Osławy, warto dać się porwać przygodzie i obudzić zmysły z zimowego snu właśnie w Bieszczadach. Lato to niezapomniany i najbardziej barwny okres wegetacji roślinności w Bieszczadach. Zimne piwo po wyczerpującej wędrówce smakuje wybornie nad którymś z licznych potoków, a ptaki dają o sobie znać nawołując się, pozwalając wypoczywać i płynąć naszym myślom spokojnie, bez napięcia i bez stresu.
Piekne bieszczadzkie poloniny
Urokliwe ognisko gdzies na polanie w Bieszczadach
Rejon Smolnika w gminie Komańcza, to głównie stara łemkowska architektura, którą widać też w pobliskim Mikowie, czy Duszatynie. Drewniane chaty przypominają tu o dawnych czasach, które bezpowrotnie minęły. Chaty zwykle położone są na niewielkich wzniesieniach, a większość z nich w pobliżu ma kamienną ziemiankę lub piwniczkę, o charakterystycznym kolebkowym sklepieniu. W rejonie tym można zatrzymać się w lokalnej knajpce czy zajeździe i zjeść słynne łemkowskie praziki, czyli pieczone na piecu placki na sodzie. Wszędzie tam doprowadzą Cię piesze szlaki, a najlepszym i najwygodniejszym towarzyszem w nich są buty Keen. Już bardzo dawno zaufaliśmy tej marce, bo to najwygodniejszy sposób, by wygodnie i bezpiecznie wędrować nie tylko po Bieszczadach. W każdym wyjeździe i wędrówce, niezależnie czy w Bieszczadach czy dalekiej Patagonii, potrzebna jest niezawodna i perfekcyjna ochrona stopy. Pewne trzymanie się obuwia na gruncie, pozwala bez problemu pokonywać strome podejścia czy przeskakiwać koryta potoków i strumieni.
Na bieszczadzkim szlaku zawsze warto odpoczac
Niezmiennie od kilku już lat w ochronie stóp i bezpiecznych oraz wygodnych wędrówkach pomagają nam buty Keen. Realizujemy wraz z nimi kolejne nasze wędrówki, niezależnie od strefy klimatycznej i pory roku. W Bieszczadach najbardziej przydał nam się obecnie używany model, który potwierdził swoją przydatność i wytrzymałość na różne warunki pogodowe. Od siarczystych lutowych mrozów aż po wiosenne pluchy i roztopy. Nie bez znaczenia jest też fakt, że obuwie wygląda niezwykle atrakcyjnie, co uprzyjemnia wspólne wędrówki.
Autor: Krzysztof Rudź, Izabela Rudź (Ludzie Podróżują)
Pokaż więcej wpisów z Listopad  2021

Polecane

Podziel się swoim komentarzem z innymi
pixel