![](/data/include/cms/blog_keen/tops/Przecz_Orowicza.jpg)
Bieszczady z roku na rok stają się coraz bardziej atrakcyjne, nie tylko wśród osób uprawiających trekking lub nordic walking ale i u zwykłego turysty, który lubi się weekendowo poruszać. Szlaki w Bieszczadach, technicznie, nie są trudne. Są dopasowane dla każdego o zróżnicowanym stopniu kondycji fizycznej. Więc można się udać na krótki spacer po połoninach, całodniową wędrówkę lub wielodniowe wyjście. Ja zabiorę Was na jeden z najbardziej malowniczych szlaków w Bieszczadach - na „Połoninę Wetlińską”
CZERWONYM SZLAKIEM
Dłuższą trasę można rozpocząć w miejscowości Smerek. Przebiega tędy czerwony szlak, który należy do „Głównego Szlaku Beskidzkiego”. Długość trasy to 14 km, i najszybciej ją można przejść w 5 godzin lub rozłożyć na cały dzień wędrówki. Szlak zaczynamy tuż przy samej szosie 897 i od razu mamy ostro pod górkę. Jest to jedyne konkretne podejście podczas tego odcinka. Na szczyt jest odległość 4,5 km, a przewyższenia prawie 600 metrów. Szlak wiedzie pod górę pośród drzew praktycznie na sam szczyt, który znajduje się na wysokości 1222 m n.p.m. Ten odcinek trasy może wydawać się najtrudniejszy ale widok jaki z niego zobaczymy jest wart wysiłku.
Podejście „Czerwonym Szlakiem”, jest pośród drzew i powinno nam zająć ok. półtora godziny, zaś na sam szczyt kolejne 20 minut wędrówki. Jak już dotrzemy na samą górę to ujrzymy wielki metalowy krzyż z piękną dookolną panoramą Bieszczad. Z samego szczytu można zobaczyć Zalew Soliński, który jest oddalony o 30 km, Małą Rawkę, Dużą Rawkę, a także Połoninę Wetlińską, w której stronę będziemy zmierzać.
Po krótkim odpoczynku udajmy się dalej szlakiem czerwonym w stronę „Przełęczy Orłowicza”. I tam nastąpi skrzyżowanie szlaku, z żółtym szlakiem.
![Czerwonym szlakiem na Połoninę Wetlińską](/data/include/cms/keen_blog/przygoda/bieszczady/Przecz_Orowicza_Kopiowanie.jpg)
ŻÓŁTYM SZLAKIEM
Dla osób co nie chcą się męczyć za bardzo podejściem czerwonym szlakiem ze Smerka, to niech wybiorą „szlak żółty”, który zaczyna się w Wetlinie i prowadzi przez łagodne zbocza. Jest długi na 11,7 km, podejścia mamy tylko 3,8 km na 470 metrów przewyższenia, co czyni go znacznie łatwiejszym od czerwonego szlaku od strony Smerka.
![Zachód słońca w Bieszczadach](/data/include/cms/keen_blog/przygoda/bieszczady/Zachd_na_Pooninie_Wetliskiej_Kopiowanie.jpg)
Przy połączeniu z czerwonym szlakiem na „Przełęczy Orłowicza”, zaczyna się prawdziwa uczta dla oczu i ducha. Nasza wędrówka teraz będzie prowadzić grzbietami połonin, wpierw czeka na nas Szare Berdo z odcinkiem, gdzie wędrujemy wśród skarłowaciałej buczyny tylko po to aby wyjść na otwartą przestrzeń szerokiego siodła i najwyższego punktu „Roha” na połoninie, znów podziwiać panoramę Bieszczad.
![Panorama Bieszczad](/data/include/cms/keen_blog/przygoda/bieszczady/Widok_ze_szczytu_Roha_Kopiowanie.jpg)
Stąd prócz przepięknych widoków czeka nas jeden z ostatnich etapów wędrówki grzbietem połoniny, która doprowadzi nas do Chatki Puchatka. Schroniska najwyżej położonego w Bieszczadach, w którym można nocować ale toaleta jest na zewnątrz, a w środku nie ma prądu. Za to noc na szczycie, jak ktoś zdecyduje się zostać należy do jednych z lepszych przeżyć. Dookoła miliony gwiazd z widoczną gołym okiem drogą mleczną. A na deser wschód słońca wynurzający się za niższych partii Bieszczad. Widok, który się nigdy nie zapomni.
![Miliony gwiazd i droga mleczna](/data/include/cms/keen_blog/przygoda/bieszczady/Chatka_Puchatka_Kopiowanie.jpg)
![Zapierające dech Bieszczady](/data/include/cms/keen_blog/przygoda/bieszczady/Zachd_z_chatki_Puchatka_Kopiowanie.jpg)
W przypadku, gdy nie mamy czasu na schronisko, to najszybszy i najwygodniejszy powrót będzie szlakiem żółtym, który przez dwa ostatnie kilometry poprowadzi nas z powrotem do szosy 897, a tam na dole już będą czekały lokalne busy, które zawiozą nas tam gdzie chcemy.
PODSUMOWANIE
Trasa dobra dla każdego i o każdej porze roku. W zimie obowiązkowo sprawdzić warunki i aby nas nic nie zaskoczyło podczas wędrówki. Szlak z Wetliny jest bardzo łatwy i nawet kilkuletnie dziecko da radę go przejść. I proszę nie zapomnijcie tylko o jednej rzeczy o aparacie, bo widoki na górze są naprawdę wyjątkowe.
![Weź aparat w góry](/data/include/cms/keen_blog/przygoda/bieszczady/biesz_Kopiowanie.jpg)
Pokaż więcej wpisów z
Październik 2018
Podziel się swoim komentarzem z innymi