0,00 zł

Jaka jest Twoja najlepsza historia z Newport?

Podróże
2023-04-21
Jaka jest Twoja najlepsza historia z Newport?

Jeśli posiadasz parę sandałów Newport, prawdopodobnie są one jednym z ważniejszych rzeczy, jaką pakujesz do swojego bagażu. Z pewnością pokonałeś w tych sandałach wiele kilometrów. A może nawet były częścią kilku ważnych wydarzeń w Twoim życiu?

Aby uczcić 20 lat oryginalnych sandałów od KEEN, które można zabrać wszędzie i zrobić w nich wszystko, dzielimy się ulubionymi historiami od naszych fanów. Odkąd w 2003 roku wprowadziliśmy sandały Newport, stały się one częścią ponad 50 milionów różnych wypraw i są rozpoznawalne na całym świecie jako symbol zabawy na świeżym powietrzu. To prawdziwa ikona przygody!

Jaka jest twoja najlepsza historia z Newport? Oznacz @KEEN Polska na Facebooku lub Instagramie, aby mieć szansę na wyróżnienie w naszym blogu.

Tymczasem publikujemy niektóre z naszych ulubionych historii z sandałami Newport, które otrzymaliśmy od naszych ambasadorów:

Pojawienie się na rynku marki Keen i jej sandałów chroniących palce było jednym z tych wydarzeń, które nieodwracalnie zmieniły spojrzenie entuzjastów świeżego powietrza na sandały. Wiem, to śmiała teza, szczególnie w ustach osoby, która zazwyczaj krytycznym okiem ocenia rozwój rynku outdoor. Jednak akurat ten ‘game changer’ nie podlega moim zdaniem dyskusji. Jego imię to Newport.

14 lat temu wyruszyłem w swoją pierwszą w życiu rowerową wyprawę – przez Kubę. Już na etapie przygotowań wiedziałem, że ze względu na klimat i warunki atmosferyczne postawię na sandały – jednak kombinacja tego rodzaju obuwia wraz z rowerem wydawała mi się karkołomna. To wtedy poznałem model Newport marki Keen, która na polskim rynku stawiała pierwsze kroki, robiąc to jednak w sposób brawurowy. Trekkingowy sandał zapewniający przewiew, ale jednocześnie chroniący wrażliwe palce przed uszkodzeniem? Brzmiało jak uczciwy kompromis!

Po tym pierwszym tysiącu kilometrów z sakwami dołączyłem do szybko rosnącego grona entuzjastów marki wiedząc już, że Newport na stałe wpisze się w moje listy wyprawowego ekwipunku. Nie myliłem się. Na przestrzeni lat charakterystyczne i często kopiowane przez konkurencję sandały chroniły moje stopy na wyprawach rowerowych i pieszych: od pustyń po dżunglę, od Polski po Boliwię.

Mateusz Waligóra - ambasador Keen

Miałem je też z sobą na mongolskiej Gobi – pustyni, którą w 2018 roku przeszedłem samotnie ciągnąc wózek wyładowany wodą, żywnością i ekwipunkiem. Po kolejnej z niezliczonych przerw na łatanie dętek spakowałem w pośpiechu cały bagaż zapominając o jednym z sandałów. O zgubie dowiedziałem się dwadzieścia kilometrów później w trakcie rozbijania obozu – nie miałem jednak siły, aby po niego wrócić. Czy wróciłbym teraz? Każdy powód, aby ponownie poczuć przestrzeń pustyni Gobi jest dobry. A jeden zagubiony Newport brzmi jak prawdziwe wyzwanie!

Autor: Mateusz Waligóra - podróżnik


W 2015 roku wraz z przyjaciółmi udało mi się spłynąć Bugiem od miejsca gdzie wpływa do Polski. To wcale nie była łatwa sprawa. Bug jest największą nizinną rzeką Europy która nie jest uregulowana, czyli jest dzika. Większość z naszej ekipy miała na stopach sandały Keen Newport.

Już wtedy był to model kultowy na którym można polegać w każdych warunkach. Choć był to maj, było gorąco, i na wielu odcinkach drogi musieliśmy wysiadać z kajaków i pokonywać przeszkody. Spiętrzone kłody, drzewa ścięte przez bobry i tym podobne. Spływ Bugiem to także spływ rzeką która jest granicą Unii Europejskiej.

Najpierw Ukraina, potem trójstyk granic a dalej Białoruś. Już wtedy każde wyjście na brzeg trzeba było zgłaszać do strażnicy, żeby wojsko wiedziało czy ślady na brzegu należą do nas czy do przemytników. W tym czasie Rosja zaanektowała Krym a wojna na wschodzie Ukrainy zaczęła się rozwijać. Od tamtego czasu sytuacja przygraniczna z każdym rokiem się pogarszała.

Dziś spływ Bugiem byłby niemożliwy, a było to zaledwie 10 lat temu.

Świat zmienił się ogromnie. Można powiedzieć, że Keen Newport to jedyny stały element na którym można polegać. Bardzo się cieszę że Keen kontynuuje jego produkcję.

Rafał Król - ambasador Keen
Autor: Rafał Król - podróżnik
Pokaż więcej wpisów z Kwiecień  2023
Podziel się swoim komentarzem z innymi
pixel