Alaska – bajeczna kraina na końcu świata

Półwysep Kenai na Alasce to zapierające dech w piersiach miejsce, które pozwala nam przebywać pośród spektakularnych okoliczności przyrody, w jednym z najbardziej oddalonych od cywilizacji miejsc na ziemi. Położony na południowym krańcu Alaski półwysep słynie z niesamowitych krajobrazów, obfitej fauny i flory oraz bogatego dziedzictwa kulturowego. Jedną z głównych atrakcji Półwyspu Kenai jest jego dzikie i różnorodne wybrzeże.

Wydająca się nie mieć końca linia brzegowa oferuje piękne widoki na liczne szczyty i zatoki Alaski. W niektórych miejscach surowe góry wysoko wznoszą się nad zimnym morzem. W innych nieskazitelne plaże i poszarpane klify, zachęcają do głębszej eksploracji i obserwacji bogatej fauny żyjącej wśród tych krajobrazów. Dla tych, którzy kochają przygody na świeżym powietrzu, Półwysep Kenai jest rajem. Na półwyspie znajduje się Park Narodowy Kenai Fjords, w którym odwiedzający mogą zwiedzać lodowce, wędrować po bujnych lasach, zagłębić się w niezliczonych szlakach pieszych czy podpatrywać wieloryby, lwy morskie, maskonury i wydry w licznych zatoczkach. Miłośników wędkarstwa zachwyci obfitość łososia, pstrąga i halibuta w okolicznych rzekach i jeziorach.

Nasza wizyta na Alasce była częścią dużego projektu podróżniczego „Cztery Krańce Ameryk”, obejmującego wielomiesięczną podróż od Ziemi Ognistej w Ameryce Południowej po północne obszary Kanady i właśnie Alaski. Optymalna porą roku do zwiedzania Alaski są miesiące letnie. Zima jest tu bardzo surowa i trudno byłoby wtedy nacieszyć się licznymi wędrówkami szlakami pieszymi. Nie ukrywamy, że długo przygotowywaliśmy się mentalnie do pobytu w tym rejonie. Poza tym staraliśmy się dobrać typ stroju i obuwia do panujących tu w tym okresie warunków. Mieliśmy ze sobą cały przekrój zarówno sprzętu, ubrań jak i obuwia. Trochę zaskoczyły nas wysokie temperatury panujące w lipcu i sierpniu, nawet w miejscowości Prudohe Bay nad oceanem Arktycznym. Dlatego doskonale przydały się w tych momentach sprawdzone już od wielu lat sandały Keen.

Jednak wraz z przemieszczaniem się po ogromnym terytorium Alaski trafialiśmy na różną pogodę. I tak na Półwyspie Kenai codziennym stało się noszenie wysokich butów trekkingowych Keen. Były idealne zarówno do krótkich przechadzek jak i do całodziennych wędrówek leśnymi i górskimi szlakami. Tak samo dobre buty trekkingowe sprawdziły nam się w parku narodowym Denali. Niestety z powodu pożarów lasów w okolicy nasz pobyt tam musieliśmy ograniczyć do jednego dnia.

Półwysep Kenai słynie z obfitej dzikiej przyrody. Żyje tu wiele różnych zwierząt, w tym niedźwiedzie brunatne, łosie, karibu i bieliki. Ten imponujący ptak drapieżny jest symbolem Stanów Zjednoczonych i jednym z największych orłów na świecie. Ma charakterystyczne białe pióra na głowie i ogonie oraz brązowe pióra na reszcie ciała. Bielik amerykański jest doskonale przystosowany do życia w surowych warunkach Alaski i jest często obserwowany w tym stanie, dlatego często nazywany jest właśnie "alaskańskim orłem". Alaska to idealne miejsce dla miłośników przyrody, którzy pragną być blisko dzikich zwierząt i unikalnego ekosystemu. Obserwacja niedźwiedzi brunatnych, orłów bielików czy maskonurów to tylko niektóre z niezapomnianych doświadczeń, jakie można tu przeżyć.

Dobrym pomysłem na zwiedzanie Parku Narodowego Kenai Fiords jest rejs statkiem. Nie zawiedliśmy się wybierając taką opcję. Widoki na lodowce topiące się w morzu były niesamowite, a na dodatek spotkaliśmy sporą kolonię pingwinów, liczne lwy morskie i foki, a także mogliśmy obserwować wielkiego wieloryba, który wpłynął do niewielkiej zatoczki i tam żerował.

Miasta Homer, Valdez czy Seward to obowiązkowe miejscówki do odwiedzenia. W zależności od tego, czy jesteś miłośnikiem przyrody, poszukiwaczem przygód, czy miłośnikiem kultury, Półwysep Kenai na Alasce ma coś dla każdego. To miejsca zawsze wywrze mocne i niezapomniane wrażenie na odwiedzających z całego świata. Półwysep Kenai to również przypomnienie o tym, jak ważna jest ochrona przyrody i dzikich miejsc. Zmniejszanie się lodowców przypomina o tym, że ekosystem wymaga troski i to właśnie my jesteśmy odpowiedzialni za jego przetrwanie.

Po kilku tygodniach pobytu kończyliśmy naszą podróż po Alasce i półwyspie Kenai z nadzieją, że to magiczne miejsce będzie cieszyć innych odwiedzających i przyszłe pokolenia swoją dzikością i niezwykłością. Ruszyliśmy w kierunku Kanady i Ameryki Środkowej. Mamy nadzieję, że Półwysep Kenai pozostanie klejnotem na mapie Alaski i miejscem, które zawsze będzie przyciągać tych, którzy pragną doświadczyć prawdziwej przygody w dzikiej naturze.